Nigdy w życiu nie sądziłam, że stanę się posiadaczką białych butów (i to jeszcze jaką szczęśliwą), jednak po spędzeniu dobrych kilku godzin na Solestruck i żywych, jednostronnych rozmowach z monitorem, naprawdę różne dziwne pomysły przyszły mi do głowy, a jeden z nich widzicie właśnie na zdjęciach poniżej, białe Lita Spike CMYK. Jeśli uważacie, iż nie jestem przygotowana na lincz słowny i, że wybrałam je w jakimś amoku, to grubo się mylicie. Jestem w pełni świadoma tego co poczyniłam i chyba nawet nie za bardzo interesowały mnie stereotypy i łatki przyklejone do białych butów, po prostu chciałam zestawić je w zupełnie innej, nawet jak na mnie konwencji. Wymieszałam dziś wszystko zupełnie, totalny miszmasz: tank top Slayer, białe Lity z ćwiekami, snapback (co z jeansami wyglądałoby przegenialnie, acz jako outfit na bloga zupełnie przewidywalnie) z dziewczęcą, miętową spódnicą, kwiecistym bomberem i ażurowym plecakiem. No i chyba całkiem podoba mi się takie pomieszanie z poplątaniem.
PS. W końcu obiecałam, że będę dziewczyną ;)
.
.